Sądzę, że Pąkowi ten blog się należy. Po pierwsze dlatego, że jest jeden, jedyny. Po drugie - chciałabym na chwilkę podważyć nasz, mój, ludzki stosunek do Pąka jako elementu świata wokół nas. Świata, w którym "kondycjonujemy" przyrodę, mierząc ją naszymi kategoriami. Pąk jest o tyle, o ile jest przydatny, choćby jako metafora, tworzywo do porównań czy zwiastun czegoś. W naszych oczach nie istnieje sam dla siebie.
Oczywiście, nie wiem, czym jest istota bycia Pąkiem. Nie mogę wiedzieć. Ale mogę wejść w relację, relację, której by nie było, gdyby nie on. W tym sensie oddaję mu jego podmiotowość.
I pokażę go w jego działaniu.
Jesteście ciekawi?
Ja jestem.

piątek, 17 sierpnia 2012

Ostatnie doniesienia

Dwaj podejrzani pojawili się wczoraj w śledztwie w sprawie nagłego zaginięcia lata. Bo może to On, zachłanny, wciągnął je do swojej sieci i uwięził?



Wizja lokalna wykazała jednak, że to nie ono stało się ofiarą, lecz zwykła mucha.
Ale na miejscu pojawił się inny ślad...
bo może... po prostu... zjadł je szrotówek?


Z ostatniej chwili:
Pojawiły się doniesienia, że lato było widziane w niektórych miejscach Warszawy.
Rozpoznano je po tym, że było ciepłe, a czasem nawet słoneczne.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz