Sądzę, że Pąkowi ten blog się należy. Po pierwsze dlatego, że jest jeden, jedyny. Po drugie - chciałabym na chwilkę podważyć nasz, mój, ludzki stosunek do Pąka jako elementu świata wokół nas. Świata, w którym "kondycjonujemy" przyrodę, mierząc ją naszymi kategoriami. Pąk jest o tyle, o ile jest przydatny, choćby jako metafora, tworzywo do porównań czy zwiastun czegoś. W naszych oczach nie istnieje sam dla siebie.
Oczywiście, nie wiem, czym jest istota bycia Pąkiem. Nie mogę wiedzieć. Ale mogę wejść w relację, relację, której by nie było, gdyby nie on. W tym sensie oddaję mu jego podmiotowość.
I pokażę go w jego działaniu.
Jesteście ciekawi?
Ja jestem.
bajecznie...
OdpowiedzUsuń:)))
:)
UsuńPięknie, zachwycająco
OdpowiedzUsuńTo najbliższe okolice mojego bloku :)
UsuńTwoje zimowe zdjęcia są równie wspaniałe, jak drzewo u Anki Wrocławianki :)
OdpowiedzUsuńAle Anna M u Anki Wrocławianki to nie ja....
UsuńJuż wiem, ale nie wycufuję stwerdzenia, że Twoje zimowe zdjęcia są wspaniałe :)))
UsuńBardzo mi miło :)
UsuńZagłosowałam na Twoje konwalie :)