Sądzę, że Pąkowi ten blog się należy. Po pierwsze dlatego, że jest jeden, jedyny. Po drugie - chciałabym na chwilkę podważyć nasz, mój, ludzki stosunek do Pąka jako elementu świata wokół nas. Świata, w którym "kondycjonujemy" przyrodę, mierząc ją naszymi kategoriami. Pąk jest o tyle, o ile jest przydatny, choćby jako metafora, tworzywo do porównań czy zwiastun czegoś. W naszych oczach nie istnieje sam dla siebie.
Oczywiście, nie wiem, czym jest istota bycia Pąkiem. Nie mogę wiedzieć. Ale mogę wejść w relację, relację, której by nie było, gdyby nie on. W tym sensie oddaję mu jego podmiotowość.
I pokażę go w jego działaniu.
Jesteście ciekawi?
Ja jestem.

niedziela, 24 czerwca 2012

Kasztanki








5 komentarzy:

  1. pamiętasz, Aniu, o mojej jesiennej, kasztankowej rezerwacji?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pamiętam:) Na naszym Pąku zostały te dwa, które widać.
      A co jeśli i im coś się przydarzy?
      Czy reflektujesz na kasztanka z tego drzewa, z innej gałązki?

      Usuń
  2. Fajny pomysł masz z tym śledzeniem pąka. Lubię czasem tu zajrzeć;-)Oby wytrwał niezerwany!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ostatnio Pąka jest mniej niż innych okazów - ale mam nadzieję, że też są ciekawe:)

      Usuń