Sądzę, że Pąkowi ten blog się należy. Po pierwsze dlatego, że jest jeden, jedyny. Po drugie - chciałabym na chwilkę podważyć nasz, mój, ludzki stosunek do Pąka jako elementu świata wokół nas. Świata, w którym "kondycjonujemy" przyrodę, mierząc ją naszymi kategoriami. Pąk jest o tyle, o ile jest przydatny, choćby jako metafora, tworzywo do porównań czy zwiastun czegoś. W naszych oczach nie istnieje sam dla siebie.
Oczywiście, nie wiem, czym jest istota bycia Pąkiem. Nie mogę wiedzieć. Ale mogę wejść w relację, relację, której by nie było, gdyby nie on. W tym sensie oddaję mu jego podmiotowość.
I pokażę go w jego działaniu.
Jesteście ciekawi?
Ja jestem.

wtorek, 1 maja 2012

Rozkwitanie

Stało się. Pąk przestał być Pąkiem. Zastanawiam się w związku z tym, co dalej robić z tym blożkiem. Czy zakończyć go po prostu, czy zmienić mu formułę i pokazywać inne ursynowskie migawki przyrodnicze? A może zamknąć ten i założyć nowy, szanując "osobność" jego bohatera? Czego chciałby Pąk, trudno będzie mi się dowiedzieć. A czytelnicy, czy chcieliby dalej podpatrywać osiedlową florę z odrobiną fauny?
Na razie jeszcze główny bohater:






A teraz troszkę dodatkowych atrakcji, na przykład róziowe kwiatuszki.


I zeszłoroczne dzielne jabłuszko, tym razem już w towarzystwie kwiatka.


A w tych kwiatach jabłoni spodobała mi się ich fakturka.


Na kolejnych dwóch moje ukochane owoce róży.



Na kolejnym - wiadomo:


I na ostatnim - niespodzianka. Pierwszy w różanym buszu kwiatowy Pąk Dzikiej Róży.


Do miłego!

6 komentarzy:

  1. Aaaaabsolutnie nie zamykaj! Pąk dojrzał i życie toczy się dalej:)
    Nie zamykaj! Czytam codziennie, uwielbiam Twoją wrażliwość,oko, gry słów.
    Nie zamykaj, bo mało kto tak potrafi opisywać życie, jak Ty Aniu!
    Nie zamykaj, bo się obrażę na śmierć :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dobrze, Li:)
      Przyjedziesz kiedyś do Warszawy?

      Usuń
  2. 8 czerwca, na weekend ze ślubem i weselem w tle:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli więc miałabyś ochotę się spotkać - daj znać:)

      Usuń
  3. Zamykać nie wypada- też tak uważam.
    Pąk przestał być pąkiem, ale dalej jest wyjątkowy. Zaskoczył mnie sto razy w ciągu całej tej historii.
    Jeśli mogę wyrazić swoje preferencje około-pąkowo-blogowe, to powiem, że chciałabym dalej oglądać to, co z Pąka wyrosło. Sledzić jego starzenie w przyszłości. A ze spraw poza-pąkowych, to bardzo lubię zwierzęta sąsiadów - tych bohaterów drugoplanowych, lubię tez biedronkowe pornosy. Generalnie lubię wszystko. Trochę mi się całe przedsięwzięcie kojarzy z filmem 'dym' - tylko że tu jest inaczej. Niezależnie od tego jak to sobie wszystko obmyślisz i w którą stronę się to rozwinie będę uważnie śledzić i podpatrywać Twój Ursynów. (pomijam wątki antropologiczne, ze Twój ursynów, pąk, stał się axis mundi i reprezentuje dla mnie świat w ogóle - bardzo dobrą perspektywę wybrałaś). Tako rzecze maramausz.

    OdpowiedzUsuń
  4. Cieszę się, że tak rzecze:)
    Formułę troszeczkę pewnie zmienię, ale szkoda byłoby mi kończyć to przedsięwzięcie.A poza tym - będą przecież kasztany;)

    OdpowiedzUsuń