Sądzę, że Pąkowi ten blog się należy. Po pierwsze dlatego, że jest jeden, jedyny. Po drugie - chciałabym na chwilkę podważyć nasz, mój, ludzki stosunek do Pąka jako elementu świata wokół nas. Świata, w którym "kondycjonujemy" przyrodę, mierząc ją naszymi kategoriami. Pąk jest o tyle, o ile jest przydatny, choćby jako metafora, tworzywo do porównań czy zwiastun czegoś. W naszych oczach nie istnieje sam dla siebie.
Oczywiście, nie wiem, czym jest istota bycia Pąkiem. Nie mogę wiedzieć. Ale mogę wejść w relację, relację, której by nie było, gdyby nie on. W tym sensie oddaję mu jego podmiotowość.
I pokażę go w jego działaniu.
Jesteście ciekawi?
Ja jestem.

niedziela, 25 marca 2012

Pąki i kot





Zmienia się.
Chociaż bardzo powoli.
Podobno ma być jeszcze większy
zanim....






















Ten podwójny na dole to z innej gałązki, ale też dzisiejszy. Z włączoną
lampą.

































A to Wielki Łeb. Słynny na całe osiedle kocur. Ojciec dzieciom.
Zechciał dziś zapozować.

9 komentarzy:

  1. tylko nie wiem czemu kocury bisiory mają takie mordy prostackie....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak? A ja widzę w jego oczach godność i dumę...

      Usuń
    2. Aniu, a Ty gdybyś zapłodniła pół okolicy nie byłabyś dumna?:) jakoś mi się zdaje, że nie sposób Typka traktowac powaznie. Patrzysz na jego gębę i od razu się uśmiechasz:)

      Usuń
    3. Hmm... To rzecz do przemyślenia. A on przy okazji nikogo się nie boi.

      Usuń
    4. Nasza okolica to też siedlisko kociej populacji. My tylko udajemy, że tam mieszkamy. Tak na prawdę okolicą rządzą koty. Nie znają płotów, murów, parkanów. Granice działek są dla nich całkiem umowne.
      Buras i Persu, przychodzą do nas na posiłek.
      Szwarc jest ojcem naszych dwóch przydomowych kocinek urodzonych na naszej posesji.
      Burasa i Persu przeganiam bez litości.
      Z Szwarcem, traktujemy się z szacunkiem, jak godni siebie przeciwnicy. Japońscy samurajowie....

      Usuń
  2. Aniu, ja już chyba nie wrócę do pisania bloga:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Li, to brzmi jakoś strasznie.
      Pisz u mnie i do mnie - jeśli nie uważasz tej prośby za nadużycie. Przyjedź do Warszawy, jak tu będziesz, spotkajmy się. Przytulam Cię:)

      Usuń