Sądzę, że Pąkowi ten blog się należy. Po pierwsze dlatego, że jest jeden, jedyny. Po drugie - chciałabym na chwilkę podważyć nasz, mój, ludzki stosunek do Pąka jako elementu świata wokół nas. Świata, w którym "kondycjonujemy" przyrodę, mierząc ją naszymi kategoriami. Pąk jest o tyle, o ile jest przydatny, choćby jako metafora, tworzywo do porównań czy zwiastun czegoś. W naszych oczach nie istnieje sam dla siebie.
Oczywiście, nie wiem, czym jest istota bycia Pąkiem. Nie mogę wiedzieć. Ale mogę wejść w relację, relację, której by nie było, gdyby nie on. W tym sensie oddaję mu jego podmiotowość.
I pokażę go w jego działaniu.
Jesteście ciekawi?
Ja jestem.

poniedziałek, 5 marca 2012

Zdjęcia z dziś. Rano mróz. Wielkie słońce. Ten obok robi ciwiiit -ciwiiit





3 komentarze:

  1. Pąku i lov you, rosnij duży pięknoto! Mar

    OdpowiedzUsuń
  2. Aniu, aparat łapie ci ostrość na tle a nie na pąku. Odejdz troche dalej i złapie na pąku, a potem mozesz wyciąć zdjęcie i pąk bedzie pikny!

    OdpowiedzUsuń
  3. Zdjęcia z komórki, więc to dlatego. Muszę zlokalizować córki aparat foto, który gdzieś się skrył:)

    OdpowiedzUsuń