Sądzę, że Pąkowi ten blog się należy. Po pierwsze dlatego, że jest jeden, jedyny. Po drugie - chciałabym na chwilkę podważyć nasz, mój, ludzki stosunek do Pąka jako elementu świata wokół nas. Świata, w którym "kondycjonujemy" przyrodę, mierząc ją naszymi kategoriami. Pąk jest o tyle, o ile jest przydatny, choćby jako metafora, tworzywo do porównań czy zwiastun czegoś. W naszych oczach nie istnieje sam dla siebie.
Oczywiście, nie wiem, czym jest istota bycia Pąkiem. Nie mogę wiedzieć. Ale mogę wejść w relację, relację, której by nie było, gdyby nie on. W tym sensie oddaję mu jego podmiotowość.
I pokażę go w jego działaniu.
Jesteście ciekawi?
Ja jestem.

czwartek, 19 kwietnia 2012

Wczesnym popołudniem





6 komentarzy:

  1. paszcza już nieźle rozdziawiona!

    OdpowiedzUsuń
  2. a co to za Pąk? mam na myśli jaki gatunek?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiesz, to właśnie miał być element zaskoczenia w tym blogu. Choć moim zdaniem to już trochę widać:)

      Usuń
  3. wygląda na kasztanowca:)
    ale przed maturami pewnie się okaże ;)

    OdpowiedzUsuń